Z teatru

Młode wilki

PIERWSZE tegoroczne dyplomowe przedstawienie studentów Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej to "Wilki i owce" Aleksandra Ostrowskiego w reżyserii Jana Peszka. Dramat doskonale nadaje się na sprawdzian dla młodych aktorów, jest w nim kilka poważnych ról.
Scena podzielona została na dwie części. Z jednej strony jest ascetyczne, ciemne wnętrze, w którym kolejne sprzęty mimowolnie kierują wzrok widzów ku górze, ku ikonie, drugą połowę sceny wypełnia jasny pokój, w którym rządzą linie poziome. Sąsiedztwo dwóch tak różnorodnych przestrzeni nie sprawia jednak wrażenia dysonansu. Scenografia Małgorzaty Szczęśniak przylega również do sposobu gry młodych aktorów. Jan Peszek poddał zachowania i reakcje postaci scenicznych sporej stylizacji. Jednak bez nachalności, bez karykatury. Często ciała aktorów wzajem układają się w dalekie od realizmu kompozycje. Na przykład podkreślając swą obecnością wertykalizm pokoju Meropy Dawidowny Murzawieckiej.
Peszek wydobył z postaci Ostrowskiego przede wszystkim ich różnorodność. Młodzi aktorzy dostali role - można powiedzieć - charakterystyczne. Meropa Dawidowna Murzawiecka. grana przez Małgorzatę Gałkowską, to wcielenie wyrachowania, ale zarazem i skrywanego erotyzmu. Głafira Aleksiejewna Marii Peszek kolejno odkrywa swoje oblicza: od wyrachowanej dewocji, poprzez ekstatyczne zaloty, po "upantoflenie" swego przyszłego męża. Właścicielka drugiej, jasnej, polowy sceny - Eulampia Nikolajewna Kupawina to uosobienie naiwnej beztroski, podszytej jednak kobiecym sprytem. Agnieszka Wielgosz zagrała tę rolę z dużym wdziękiem i urokiem. Peszek bardzo dobrze obsadził aktorów. Fizjonomią, wyrazem twarzy podkreślają oni jeszcze charakter tworzonych przez siebie postaci. W "Wilkach i owcach" nie było ewidentnych aktorskich potknięć. To dobry początek na aktorskiej drodze.

TADEUSZ KORNAŚ

Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna w Krakowie. Aleksander Ostrowski "Wilki i owce". Reż. Jan Peszek. Scen. Małgorzata Szczęśniak.