„GDY KURTYNA OPADA". Recital Katarzyny Nowak
Zamknięta w teatrze
Zaczęło się brawami i brawami się skończyło. Tyle tylko, że te na początku były głośniejsze od końcowych. Bo puszczone z offu.
Pomysł świetny. Oglądamy teatr od kulis. Właśnie dobiegi końca spektakl. Widzimy od tyłu kłaniającą się aktorkę w ciut za dużym męskim garniturze. Kurtyna raz po raz rozsuwa się i zasuwa. Owacjom nie ma końca, ktoś wręcza kwiaty. Już po. Wreszcie zapada głucha cisza. Wszystko wraca do porządku dziennego, czy raczej nocnego. Widownia pustoszeje. Hamlet spieszy się na pociąg, myszy gryzą maski. Tylko za kulisami zaczynają dziać się rzeczy niesamowite. Za kurtyną zostaje aktorka. Zaczyna własny wieczór. Wracają wspomnienia. Rodzice - przeciwni, by została aktorką. Kółko teatralne, gdzie przepowiadali, że będzie z niej wielkie nic. A ona się uparła. Stanęła przed komisją i wreszcie na scenie. Potem kolejne role. Liryczne i kabaretowe. Jakieś romanse.
Tylko od początku w tym recitalu coś nie gra. A właściwie ktoś. Bo obserwując Katarzynę Nowak, odnosi się momentami wrażenie, że została zamknięta w teatrze wbrew swojej woli. Śpiewała wszystko cichutko, delikatnie, jakby obawiała się obudzić strażnika. Nie usłyszałam żadnego mocniejszego akcentu, choćby w jednej piosence. A wiele o to się prosiło. Przez godzinę, śpiewając, ani razu nie podniosła głosu, nie rozciągnęła frazy, nie „przyłożyła" głosem. Trema? Jej glos ginął, gdy śpiewała w duecie z Marcinem Kobierskim. Cały spektakl wiele by stracił, gdyby wyciąć z nie go towarzyszące role Kobierskiego. Dominiki Urbańskiej czy Karola Śmiałka. A przecież to jej wieczór.
Katarzynie Nowak jakoś nie udało się wypełnić sceny, choć choreografia była starannie opracowana, rekwizyty znakomicie ograne. Każda piosenka miała swoją dramaturgię, lecz nie miała emocji. A na scenie trudno przyjąć dewizę jednej z piosenek: „Umiem pić z wdziękiem, więc nie muszę nic". Poruszanie się z wdziękiem, wdzięczny repertuar i pomysłowa choreografia nie zwalniają od śpiewania. Nawet gdy kurtyna opada.
Anna Potoniec
PWST. „Gdy kurtyna opada" recital dyplomowy Katarzyny Nowak, opieka artystyczna - Krzysztof Jedrysek, opracowanie muzyczne - Janusz Bogacki. Premiera 25 czerwca 2002 r.